INTERWENCJA: Prawo, psy i ludzie

Tytuł postu jak i poniższy tekst skopiowany ze strony Nowego Wyszkowiaka:
Ile psów można trzymać na swojej posesji? Ponieważ nie regulują tego przepisy, nawet 19, jak jedna z mieszkanek Basinowa w gminie Zabrodzie. Dla jednych to miłość do zwierząt, dla innych – uciążliwe sąsiedztwo.
O interwencję zwrócili się do nas mieszkańcy i działkowicze z Basinowa. W liście do redakcji właścicielka działki rekreacyjnej podejrzewa nawet, że w sąsiedztwie prowadzone jest „nielegalne schronisko dla zwierząt”. - „Hałas i smród, który wydobywa się z tego miejsca jest bardzo uciążliwy dla wszystkich osób posiadających działki obok” – pisze. – „Przebywanie na działce rekreacyjnej stało się koszmarem, a hałas szczekających psów jest nie do wytrzymania dla użytkowników tego terenu.”
Autorka listu twierdzi też, że „zwierzęta przetrzymywane są w skandalicznych warunkach, co powoduje ich głośne ujadanie”. Zaprzeczają jednak temu urzędnicy gminy, weterynaria i policjanci, którzy – zaalarmowani przez sąsiadów – skontrolowali nieruchomość w Basinowie.
- To nie jest ani hodowla, ani schronisko – już na początku rozmowy zaznacza dyrektor Powiatowego Inspektoratu Weterynarii Edmund Matey. Właścicielka nieruchomości po prostu opiekuje się 18 sukami rasy labrador i jednym psem. – Działka jest duża – dodaje dyrektor. – Suki są wysterylizowane, zaszczepione, zadbane, dokarmione, wesołe. Oby wszystkie psy tak wyglądały. Nie ma też nieprzyjemnych zapachów, na odchody psów właścicielka ma specjalne worki.
Weterynaria nie dopatrzyła się złamania prawa. Właścicielka, jako osoba fizyczna, nie podlega przepisom obowiązującym podmioty zarejestrowane przez weterynarię, np. schroniska. Również prawo lokalne nie określa, ile psów można trzymać na własnej nieruchomości. Takie uregulowania nie są zresztą popularne w samorządach, może dlatego, że i ocena prawna wprowadzania limitów posiadania zwierząt nie jest jednoznaczna.
Być może będzie to jeden z problemów, z którymi przyjdzie się zmierzyć nowemu wójtowi gminy Zabrodzie (wybory odbędą się 11 sierpnia). Na razie gmina skierowała sprawę na policję. - Po psach rzeczywiście nie widać zaniedbania – komentuje zastępca wójta Agnieszka Sosnowska. - Ale zdaję sobie sprawę, że to może być uciążliwe dla najbliższych sąsiadów. Dlatego skierowaliśmy sprawę na policję.
Policjanci byli już na miejscu, przesłuchali właścicielkę nieruchomości, sąsiadów, urzędników, ale decyzji jeszcze nie podjęli.
Nie da się zaprzeczyć, że 19 psów na jednej, nawet dużej nieruchomości, to sporo. Mieszkańcy i działkowcy skarżący się na sąsiedztwo zauważają, że gdyby to było schronisko, musiałoby być oddalone od siedzib ludzkich o co najmniej 150 m. W przypadku interweniujących mieszkańców i działkowców to ok. 20 i 45 m.
Państwo Monika i Piotr nieruchomość w Basinowie mają od 9 lat, przenieśli się z Warszawy już na stałe. - Chcieliśmy mieć ciszę i spokój – mówią. Teren jest rzeczywiście piękny, zalesiony. Budynki letniskowe i całoroczne oddalone od siebie. Sytuacja zmieniła się, gdy jesienią pojawiło się nowe sąsiedztwo. - Psy szczekają i szczekają. Ludzie przyjeżdżają tu, żeby wypoczywać, a nie słuchać ujadania – skarży się pani Monika.- Sami mamy psy, ale do tego potrzebny jest rozsądek.
- Tu jest tyle terenów, że można było wybrać taki, gdzie nie ma zabudowań – zauważa z kolei pan Piotr.
Podczas wizyty w Basinowie nie zastaliśmy właścicielki psów. Na czas jej nieobecności zwierzęta były zamknięte w niewielkim budynku, gdzie na co dzień przebywają ze swoją panią. - To nie jest schronisko, nigdy nie było i nie będzie – właścicielka podkreśla w rozmowie telefonicznej. - Chciałam zrobić coś dobrego w życiu. Po co przeprowadziłam się pod las? Tu w ciągu roku, poza sezonem, nie ma żywej duszy.
Kobieta całą sytuacją, kontrolami, a także zarzutami, że nie dba o zwierzęta jest już wyraźnie poirytowana. - Te pisma są niezgodne z prawdą – podkreśla. - To już jest nękanie. Przecież nic złego nie zrobiłam. Skoro to moja prywatna własność, to dlaczego nie mogę mieć tych 19 psów? One nie szczekają cały czas. Szczekają, gdy ktoś stanie przy ogrodzeniu i kiedy dostają jeść.
W sprawę zaangażował się także sołtys Basinowa Edward Sołowiej, mieszkający w odległości 200 – 250 m od działki, na której mieszkają psy. - Mi one nie przeszkadzają. Nie rozumiem, o co tam chodzi – zastanawia się. Zapowiada jednak, że poruszy w gminie kwestię ewentualnej zmiany przepisów lokalnych regulujących zasady trzymania zwierząt.

SB

Mieszkańcom Basinowa psy te nie przeszkadzają z racji większej odległości zamieszkania, ale bezpośrednie sąsiedztwo może być uciążliwe dla działkowiczów. Można kochać psy ale taka ilość to chyba przesada.

A mi to loto

Z moich obserwacji wiem , że działkowicze przebywają na swoich działkach niewiele , czasami w sobotę i niedzielę . Te konkretne psy nikomu nie przeszkadzają jedynie tej rodzinie , dla której stały się obsesją . Ta rodzina ma sama wściekłe psy , które nie pozwalają spacerować po lesie , tak głośno szczekają .
W nocy większość psów we wsi szczeka i należałoby do każdego wzywać policję lub człowieka z Gminy do interwencji .
To są dziwni ludzie , którzy odizolowali się od otoczenia od widoku lasu wysokim na dwa lub więcej metrów , bardzo szczelnym ogrodzeniem .

Według mnie powinna być jednak jakaś określona liczba psów, jaką można posiadać. Nie mogę sobie tego wyobrazić abym mieszkał w jednym pomieszczeniu z dziewiętnastoma psami. Osobie takiej bardzo potrzebny jest psychiatra, na psychologa już za późno. Dziwi mnie też jak ktoś śpi z psem, mam psy i lubię psy ale pies w łóżku ???

psi problem nigdy nie zniknie dokad będą tolerowane dzikie hodowle tzw. wylęgarnie psów i istnienie nie wysterylizowanych suczek prawie w każdym gospodarstwie .
Gdybym miała pieniądze też bym zrobiła przytulisko dla niepotrzebnyvh piesków .Lepiej spać w jednym pomieszczeniu z pieskiem niż z człowiekiem , który nie zna mydła i wody , a tacy są , żyją -- to dopiero radość leżeć koło takiej kupy smrodu .

Lusia napisał:

Lepiej spać w jednym pomieszczeniu z pieskiem niż z człowiekiem , który nie zna mydła i wody , a tacy są , żyją -- to dopiero radość leżeć koło takiej kupy smrodu .

jak ktoś ma tego rodzaju zboczenia jak spanie z psem to dlaczego nie może spać z krową, kozą czy inną świnią.
Przykre doświadczenia masz Lusia jak leżałaś tylko koło piesków albo kupy smrodu. Zapewniam Cię że są też faceci czyści i pachnący, współczuje Ci a spać z psem ..... pożygać się można.

Chyba Ci się coś w łepetynie pokręciło , przecież miliony ludzi mieszkający w miastach , gdzie nie ma możliwości uczepić psa przy budzie na metrowym łańcuchu , śpią w mieszkaniu w którym przebywają psy całą dobę , są tylko wyprowadzane wokół bloku na wypróżnienie , czasami nie zdążą i załatwiają swoje potrzeby na klatce schodowej . Czy ci wszyscy ludzie są w/g Ciebie zboczeni , czy w takiej sytuacji też Ci się chce - porzygać -.
Dlaczego dla ludzi mieszkających na wsi jest szokiem i wstrętem trzymanie psa w mieszkaniu a nie w budzie na łańcuchu .Widziałam niedawno maleńkiego pieska rasy York na łańcuchu , chyba zadzwonię do ANIMALS w tej sprawie aby przyjechali i coś z tym zrobili .
Właśnie przez takie podejście do psów jak Twoje z przytuliska na Paluchu w W-wie nie dają piesków ludziom mającym w dow, osob. zamelidowanie na wsi .Nie wiem czy pamiętasz z literatury i nie tylko że bywa tak że ludzie z biedy nie mają gdzie spać i są zmuszeni spać z inwentarzem .
Nie bądż tak impulsywny w ocenie ludzi , którzy inaczej traktyją zwierzęta niż Ty.

Lusia napisał:

Chyba Ci się coś w łepetynie pokręciło.

Nie denerwuj się Lusia, moja wypowiedź nie dotyczyła trzymania psów w domu, ale spania z nimi w jednym łóżku.
Tak się składa że mój piesek śpi w domu chociaż mieszkam na wsi ale to nie znaczy że mam z nim spać.
Pies ma swoje posłanie w kuchni, ja nie kładę się na jego posłaniu i nie toleruję psa w swoim łóżku.

Lusia napisał:

Nie wiem czy pamiętasz z literatury i nie tylko że bywa tak że ludzie z biedy nie mają gdzie spać i są zmuszeni spać z inwentarzem .

Przeczytałem w życiu sporo książek, ale nie trafiłem na temat spania z psem w jednym łóżku.

Lusia napisał:

Właśnie przez takie podejście do psów jak Twoje z przytuliska na Paluchu w W-wie nie dają piesków ludziom mającym w dow, osob. zamelidowanie na wsi .

Teraz to Tobie coś się w łepetynie pokręciło, jak można dojść do takiego wniosku, tylko na podstawie tego że ktoś nie lubi spać z psem, bzdura jakich mało.

Lusia napisał:

Nie bądż tak impulsywny w ocenie ludzi , którzy inaczej traktyją zwierzęta niż Ty.

Życzyłbym sobie aby wszyscy tak traktowali psy jak ja, zapewniam że schroniska byłyby puste.

Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

Lusia napisał:

psi problem nigdy nie zniknie dokad będą tolerowane dzikie hodowle tzw. wylęgarnie psów i istnienie nie wysterylizowanych suczek prawie w każdym gospodarstwie .
Gdybym miała pieniądze też bym zrobiła przytulisko dla niepotrzebnyvh piesków .Lepiej spać w jednym pomieszczeniu z pieskiem niż z człowiekiem , który nie zna mydła i wody , a tacy są , żyją -- to dopiero radość leżeć koło takiej kupy smrodu .

Odnośnie tematu to niestety nie wszystkich ludzi stać na to aby wysterylizować suczki,a czy gmina nie mogłaby w tym pomóc zamiast wydawać kupę kasy na wywiezienie do schroniska? Nie widze nic złego w tym,że ktoś przygarnia psa,daje mu schronienie i wyżywienie. Osobiście staram się nie dopuszczać do rozmnażania psiaków,ale tyle ile już zwierząt w swoim życiu przygarnełam nie zliczę juz pewnie na palcach u rąk i pewnie nie jestem jedyną osobą która tak robi. A gdybym poszła do gminy poprosić o pomoc w wysterylizowaniu suki to co usłyszę,że "gmina nie ma pieniędzy" A co by było z tymi psiakami jakby ich nikt ich nie przygarnął? Pewnie bezpańsko chodziłyby po ulicach,a gmina musiałaby dac pieniądze na wywóz do schroniska.Oczywiście czy to zrobi też nie wiadomo,bo nie ma pieniędzy. Jeśli gmina nie zacznie pomagać ludziom w sterylizacji problem będzie powracał cały czas.

Mój pies nie śpi ze mną ale nie potępiam ludzi którzy tak robią, jak komuś tak wygodnie?. Zależy to też od tego jakiej wielkości jest pies, spanie np. z owczarkiem jest chyb niemożliwe, ale dla chcącego.....
Kiedyś przeczytałem że posiadacze psów, dzielą się na dwie grupy, jedna to ta która śpi z psami a druga to ta, która........ nie przyznaje się do tego, ile w tym prawdy?.